Niedziela Palmowa, wczesna godzina poranna, w stajni poruszenie i cichutkie beczenie – nasza owca Marta zadebiutowała w roli mamy. Maluchy – brat i siostra, otrzymały bajkowe imiona: Jaś i Małgosia.
Białe i podobne do siebie, jak dwie krople wody, różni je tylko długość ogonków – Małgosia urodziła się z o połowę krótszym niż Jaś. Wyglądają, jak mięciutkie pluszaki, jednak w rzeczywistości ich wełna jest twarda i szorstka.
Marta jest bardzo troskliwą mamą, kiedy straci z oczu dzieci od razu je przywołuje swym donośnym głosem i ze stoickim spokojem znosi ich szaleństwa – zabawy w ganianego, skakanie i brykanie.
Jak corocznie 18 października odbyły się charytatywne obchody święta jeźdźców w Olsztynie. Oczywiście nasze konie również wzięły udział w tym święcie. Dziewczyny wstały wcześnie rano, żeby przygotować konie na pokaz. Była to ciężka praca, ponieważ konie nie chciały współpracować. Wolały się bawić i być głaskane, niż rozczesywane i czyszczone. Naszego Sokoła dosiadała Gosia, Kalinę przejęła Kasia, Orła zajęła Zuzia, a Milką zajęła się Julka. Gdy nasze amazonki już wsiadły na swoje wierzchowce widzieliśmy tylko 3 duże konie i małego kucyka znikające w brzozowej alejce „Sokolego Rancza” . Milka, jako że najmniejsza, zwracała na siebie uwagę większości dzieci. W końcu kto by się nie oparł tak cudownemu kucykowi.
W tym roku w Hubertusie wzięła udział prawie setka koni wraz ze swoimi opiekunami.
Jedną z większych atrakcji była bryczka zaprzężona w dwa piękne konie fryzyjskie.